W nocy z soboty na niedzielę dokładnie 19 marca doszło do niezwykle groźnego wypadku, w którym dachował samochód. W aucie niestety znajdowały się dwie osoby. Na szczęście nie odniosły poważnych obrażeń ciała. Toruńscy strażacy otrzymali zgłoszenie o powyższym zdarzeniu mniej więcej o godzinie 1 w nocy. Zgodnie z wyjaśnieniami funkcjonariuszy policji auto miało uderzyć w barierki znajdujące się przy drodze, po czym dachowało. Niestety w samochodzie były dwie osoby. Na całe szczęście po przyjeździe służb na miejsce zdarzenia okazało się, że nikomu nie stała się dotkliwa krzywda. Nie wymagali opieki medycznej. Zatem ucierpiał tylko samochód. Na czas działań policji i służb sprzątających pas ruchu został zablokowany, aby droga mogła zostać doprowadzona do względnego ładu.
Kierowca samochodu miał we krwi 2,4 promila alkoholu
Policjanci zatrzymali pirata drogowego, który jechał na tak zwanym podwójnym gazie. Kiedy zatrzymali go do kontroli, okazało się, że wydmuchał w alkomat łącznie 2,4 promila alkoholu. Oznaczało to, że mógł swoją obecnością na drodze doprowadzić do niebezpieczeństwa osób postronnych. Nietrzeźwy kierowca został złapany przez radziejowskich funkcjonariuszy policji, którzy byli w tym momencie na służbie. Teraz czeka go wizyta w sądzie i kara do nawet dwóch lat pozbawienia wolności. Za kierownicą samochodu osobowego siedział mężczyzna w wieku 59 lat. Kiedy mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości, okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym przez siebie powietrzu. Aktualnie stracił prawo jazdy. Wkrótce usłyszy również zarzuty dotyczące kierowania pojazdami mechanicznymi po spożyciu alkoholu.