Policjanci we Włocławku zwiększyli częstotliwość kontroli na drogach.
Wzmożone kontrole wynikały z tak zwanej akcji o nazwie trzeźwy poranek. Policjanci kontrolowali stan trzeźwości kierowców oraz sprawdzali, czy prowadzą pojazd legalnie. Okazało się, że nie wszyscy potrzebują uprawnień do tego, aby wsiadać za kółko samochodu. Kontrolowali dodatkowo stan techniczny pojazdów oraz to, w jaki stanie dane samochody zostały dopuszczone do ruchu. Wszystko miało posłużyć bezpieczeństwu. Dzięki takim akcjom możemy przyczynić się do tego, że na drogach będzie mniej wypadków.
Łącznie policja tamtego dnia poddała kontroli trzeźwości 428 kierowców. Wynik nie był tragiczny, ale także nie zadowalał. Okazało się, że dwóch z kontrolowanych kierowców postanowiło jechać na podwójnym gazie. Alkomat wykazał obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Co więcej, jedna osoba jechała trzeźwa, jednak nie miała uprawnień do prowadzenia samochodu! Jeden z kontrolowanych jechał właśnie do pracy i miał prawie promil alkoholu.
Niestety jego droga do pracy była dosyć wyboista, ponieważ zakończyła się utratą prawa jazdy i skierowaniem do sądu. Czeka go wizyta w sądzie i potencjalny wyrok. Pojazdem mechanicznym nie będzie mógł kierować przez najbliższe kilka lub kilkanaście lat. Mężczyzna, który kierował samochód pod wpływem alkoholu podróżował do miejsca pracy, które znajdowało się we Włocławku. Czyli jakieś 30 kilometrów od jego miejsca zamieszkania. Grozi mu nawet do dwóch lat więzienia oprócz samej utraty prawa jazdy.