Dwie mieszkanki miejscowości Zakręt doświadczyły straszliwego zdarzenia wieczorem 28 czerwca. Niespodziewanie, nosy prowadziły je do źródła nieprzyjemnego zapachu, który narastał w okolicach lokalnego boiska. Coraz więcej dzieci korzystających z obiektu sportowego, zgłaszało niepokojące doznania zapachowe.
Na skutek nasilającego się fetoru, kobiety postanowiły powiadomić odpowiednie służby, dzwoniąc pod numer 112. Przybyłe na miejsce jednostki rozpoczęły przeszukiwanie terenu, które doprowadziło do makabrycznego odkrycia – w gęstwinie krzaków znaleziono ludzkie zwłoki.
„Jak mogę potwierdzić, wczoraj wieczorem na obszarze leśnym przy ulicy Inowrocławskiej odkryto ciało człowieka. Pod kierunkiem prokuratora, policjanci wykonali procedury zabezpieczenia zwłok w celu dalszych badań. Aktualnie trwa proces identyfikacji zmarłej osoby”, komentuje nadkomisarz Joanna Seligowska-Ostatek, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.
Ekstremalne upały, z temperaturami przekraczającymi nawet 30 stopni Celsjusza, mogły mieć wpływ na przyspieszenie procesu rozkładu zwłok. Stan ciała jest obecnie tak zaawansowany, że jedyną możliwością na identyfikację są badania DNA. Jak relacjonuje jedna z mieszkanek Zakrętu, widok to jedynie kości i gnijące tkanki mięśniowe, a wokół nieznośny smród.
8 czerwca zaginęła Jolanta Andrzejewska, 72-letnia mieszkanka Zakrętu. Po otrzymaniu zgłoszenia od rodziny 14 czerwca, włocławskie służby rozpoczęły intensywne działania poszukiwawcze. Do akcji zaangażowano również Strzelecką Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą 4051, która niedawno pomogła w odnalezieniu 94-letniego mężczyzny w Włocławku. Wspólne wysiłki policyjne i SGPR 4051 skierowane były na obszar Zakrętu, zwłaszcza wzdłuż ulicy Toruńskiej. Do poszukiwań wykorzystano drony i psy tropiące.