W dzielnicy Zazamcze we Włocławku doszło do zdarzenia, które poruszyło lokalną społeczność. Przy ulicy Promiennej, jedno z mieszkań kryło w sobie ponurą tajemnicę, która została odkryta przez strażaków włocławskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1.
19 sierpnia, krótko po godzinie 16, strażacy zostali wezwani do interwencji w jednym z bloków mieszkalnych na Zazamczu. Otrzymali zgłoszenie od pracownika spółdzielni mieszkaniowej, który zaalarmowany intensywnym nieprzyjemnym zapachem dochodzącym z jednego z mieszkań, podjął decyzję o wezwaniu pomocy.
Gdy strażacy włamali się do wskazanego mieszkania, natknęli się na przerażające odkrycie. W środku znaleźli zwłoki kobiety, która miałaby około 50 lat. Ciało było już w zaawansowanym stanie rozkładu, a płyny ustrojowe przeciekały przez sufit do mieszkania poniżej, co było źródłem wcześniej zauważonej plamy.
Sytuacja była na tyle jednoznaczna, że nie było konieczności wezwania lekarza na miejsce zdarzenia. Jak informuje starszy kapitan Joachim Zefert z PSP Włocławek, zgłoszenie smrodu na klatce schodowej i dziwnej plamy na suficie wystarczyło, aby strażacy zdecydowali się na interwencję. Makabryczne odkrycie w mieszkaniu dosadnie potwierdziło podejrzenia.