W czwartek rano na 208 kilometrze autostrady A1 w stronę Gdańska wydarzył się incydent, który zmusił kierowców do cierpliwości. Samochód ciężarowy przewożący specjalistyczną wiertnicę do studni głębinowych przewrócił się na drogę po tym, jak niespodziewanie pękła jedna z jego opon. Skutkiem tego była częściowa blokada jezdni, co skomplikowało ruch na trasie.
Na miejscu interweniowały cztery zastępy straży pożarnej, które składały się z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 1, Ochotniczych Straży Pożarnych z Czerniewic i Nakonowa oraz specjalistycznego samochodu ratownictwa chemicznego. Brygadier Mariusz Bladoszewski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku, podkreślił zaangażowanie służb w zarządzaniu sytuacją na autostradzie.
Utrudnienia na drodze potęgował dodatkowo wyciek oleju hydraulicznego z uszkodzonego pojazdu. Oprócz neutralizowania zagrożenia powypadkowego, strażacy musieli również zabezpieczyć substancję, która mogła stanowić zagrożenie dla środowiska. Stąd decyzja o użyciu samochodu ratownictwa chemicznego.
Na szczęście, pomimo powagi sytuacji, kierowca ciężarówki wyszedł z zdarzenia bez szwanku. Mężczyzna, który podróżował samotnie, mógł opuścić pojazd o własnych siłach i nie wymagał pomocy medycznej.
Incydent spowodował jednak kilkugodzinne utrudnienia w ruchu. Strażacy przez wiele godzin pracowali nad przywróceniem pełnej drożności jezdni. Ruch w miejscu wypadku odbywał się jednym pasem, co niestety spowodowało znaczne spowolnienie ruchu w kierunku Gdańska.