Niepokój oraz strach zdają się dominować wśród mieszkańców osiedla Południe we Włocławku. W ciągu ostatnich dni doszło tam do kilku pożarów, które zdaniem wielu były dziełem podpalaczy. Tylko dwa dni przed najnowszym zdarzeniem, płomieniom uległy tam dwa samochody.
Pod koniec dnia, 14 października, ponownie na Południowym znalazły się płomienie. Tym razem ogień pojawił się w miejscu gromadzenia odpadów przy ulicy Kolskiej 10. Zniszczone zostały dwa duże pojemniki na śmieci oraz jeden o mniejszych rozmiarach. Na miejsce zadysponowany został zastęp Straży Pożarnej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej numer 1. Brygadier Mariusz Bladoszewski z PSP we Włocławku przekazał, że wstępnie ustalono iż przyczyną pożaru było podpalenie.
Mieszkańcy zaczynają podejrzewać, czy to nie powrót tzw „podpalaczki”. Ta osoba w przeszłości była odpowiedzialna za liczne podpalenia na tym obszarze. Kobieta przez pewien czas znajdowała się w zakładzie dla osób z zaburzeniami psychicznymi, jednak niedawno odzyskała wolność. Wprawdzie nikt nie mógł stwierdzić na pewno, czy to ona stała za najnowszymi zdarzeniami, jednak niepokoje społeczności lokalnej wyraźnie narastają.
Mieszkańcy osiedla Południe czują strach. Zaledwie dwa dni wcześniej, w bliskiej odległości od miejsca ostatniego pożaru, doszło do zniszczenia dwóch samochodów przez ogień. Ludzie obawiają się, że ich osiedle przestało być bezpieczne. Brygadier Bladoszewski zauważył, że od początku roku odnotowano już około 40 incydentów podpaleń śmietników we Włocławku.
W związku z zaistniałą sytuacją organy ścigania apelują o czujność mieszkańców. Mimo to, atmosfera strachu i niepewności nie ustępuje.