Raport dyżurnego Straży Miejskiej we Włocławku zanotował zgłoszenie dotyczące mężczyzny o agresywnym zachowaniu, które pojawiło się na ulicy Starodębskiej. Informacja przyszła od nieco wystraszonych kobiet, które były świadkami jego hałaśliwych i niewłaściwych czynów. Jako dodatkowy czynnik komplikujący sprawę, mężczyzna towarzyszył mu pies, który poruszał się swobodnie po jezdni, co stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Dariusz Rębiałkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej we Włocławku, opowiedział o tym zdarzeniu. Kiedy patrol przybył na miejsce zdarzenia, znaleźli mężczyznę leżącego na chodniku z obniżonymi spodniami. Mężczyzna używał niewłaściwych słów w publicznym miejscu i jego pies krążył bez kontroli, ignorując polecenia swojego właściciela.
„Pies nie był wyposażony w żadne środki bezpieczeństwa, takie jak smycz, kaganiec czy obroża”, opisuje Rębiałkowski. „Zwierzę stwarzało zagrożenie, biegając swobodnie po jezdni i stawiając siebie i innych uczestników ruchu drogowego na ryzyko.”
Podczas interakcji straż miejska była w stanie zidentyfikować mężczyznę jako 27-letniego mieszkańca Włocławka. Przez cały czas trwania interwencji zachowywał się agresywnie, co dodatkowo przeszkadzało w utrzymaniu porządku publicznego.
Rzecznik prasowy straży miejskiej dodał: „Mężczyzna był agresywny przez cały czas interwencji, zakłócając ład i porządek publiczny swoim zachowaniem”.
Następnie strażnicy miejscy wezwali dodatkowy patrol, który zabrał psa do schroniska dla zwierząt we Włocławku. Ze względu na widoczny stan upojenia mężczyzny, konieczna była dalsza interwencja.