Śledztwo potwierdziło, że pożar, który nawiedził blok mieszkalny w Mielęcinie, 23 października, był wynikiem nieodpowiedzialnego postępowania 36-letniego mężczyzny. Jak się okazało, głównym problemem było jego silne upicie.
Tego dnia, niebezpieczny incydent wybuchł tuż po godzinie 10 rano na trzecim piętrze budynku zlokalizowanego przy ul. Bartnickiej na osiedlu Mielęcin. Z takim stanem faktycznym mieliśmy okazję zapoznać naszych czytelników na naszej stronie internetowej, wspominając o natychmiastowej reakcji sześciu ekip straży pożarnej. Na szczęście, pomimo groźby płomieni, nikt nie został ranny, a strażacy sprawnie i szybko zdołali opanować sytuację.
Badania przeprowadzone przez policję ujawniły mroczne szczegóły tego tragicznego zdarzenia. Mł. asp. Tomasz Tomaszewski z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku podał, że po zakończeniu akcji ratunkowej, ustalono, iż mężczyzna, będący mieszkańcem bloku, zasnął w trakcie gotowania posiłku. Wyniki badań dowiodły, że 36-latek był pod wpływem alkoholu – test alkomatem wykazał blisko 3 promile alkoholu we krwi.
Zaraz po incydencie, nietrzeźwy sprawca został przewieziony do CWOK na ul. Krzywa Góra we Włocławku, celem całkowitego wytrzeźwienia. Na podstawie art. 82 Kodeksu wykroczeń, który odnosi się do stwarzania ryzyka pożarowego, wszczęto postępowanie o wykroczenie. Mimo że sytuacja okazała się bez ofiar, to jednak stanowi ona przypomnienie dla wszystkich o konieczności ostrożnego obchodzenia się z ogniem, szczególnie podczas gotowania.